wtorek, 24 marca 2015

I znowu mamy wiosnę !

Witajcie :) Trochę mnie tu nie było,więc nadganiam zaległości .W domu pojawił się wymarzony,długo oczekiwany i poszukiwany dębowy (ciężki jak cholera :) ),stary (bo jak mogło być inaczej ? ;) ) stół.Do windy się nie zmieścił (oczywiście! ) i mój biedny ( w tamtej chwili ;) ) mąż,wnosił go po schodach na 6 piętro...Kto kupuje takie meble do bloku? Ja! :)
Jestem ze stołu bardzo dumna,tym bardziej,że sama od początku do końca go odnawiałam :) A nie grzeszę cierpliwością i jakimkolwiek pojęciem o odnawianiu mebli...
Do stołu dołączyły także bardzo wymarzone i upragnione stare krzesła,przyjechały prosto z Francji.Jak ze stołem ,wzięłam się za ich odnawianie.Chyba zaczyna mi to powoli wchodzić w krew ;) Stolarka była w dobrym stanie,ale tapicerka absolutnie do natychmiastowej wymiany.
Z poszukiwaniem dobrego tapicera ,który chociaż myśli podobnie jak ja (ale jaki facet myśli podobnie jak kobieta? ),były rzecz jasna problemy.
A myślałam,że jak mieszkam w Gdańsku,to żadnych nie będzie...
Pierwszy Pan z uporem maniaka wciskał mi ,ze najlepsze będą pinezki i taśma tapicerska do wykończenia .Chyba tylko tak by je potrafił zrobić.Nie mamy lat 80-tych i trzeba trochę wyobrazni ,aby wyjśc naprzeciw temu co klient sobie zazyczy ( a zwłaszcza taka upierdliwa i obstająca przy swoim baba jak ja  :) )
Drugi tapicer dał radę i teraz cieszę się z tych pięknych 6 krzeseł.
Teraz czekam na łóżko (też stare ),które trzeba będzie odnowić ,a jakże! :)
Jednym słowem marzenia się spełniają .
Poza tym ,u mnie już jajkowo,kurkowo i zajączkowo się porobiło :) Magia wiosny na mnie działa! Kocham ten czas .Życzę Wam wszelkiej wiosennej radości,Asia :)